sobota, 9 sierpnia 2014

1. Podobasz mi się i chcę żebyś o tym wiedziała

Kiedy wróciłam do domu, ojciec oczywiście leżał już zalany w trupa. Posprzątałam butelki, które walały się wokół niego, wzięłam szybki prysznic i poszłam spać. Przed snem chwilkę myślałam o chłopaku, nie kojarzę go ze szkoły, ale muszę przyznać, że wywarł na mnie pozytywne wrażenie. Przynajmniej jedna osoba ze szkoły, która jest miła. Następnego dnia, kiedy pojawiłam się w szkole od razu obok mnie pojawił się mój wybawca.

-Chcesz żebym jeszcze raz Ci podziękowała?

-Nie.

-To proponuję żebyś zapomniał o tym, że istnieję o ile nie chcesz stać się pośmiewiskiem dla innych bo w końcu kto zadaje się z córką alkoholika.

-Jeżeli myślisz, że obchodzi mnie to co mówią inni to mnie nie znasz.

-Masz rację nie znam cię i nie wiem czy to dobry pomysł żebyśmy się bliżej poznali.

-Najlepszy, jeszcze się przekonasz, ale teraz chodź bo spóźnimy się na lekcję.

Weszliśmy do klasy w tym samym momencie. Ku mojemu zdziwieniu chłopak zajął miejsce w ławce obok mnie.

-Piotrek co ty robisz? Chodź do mnie – odezwała się największa lala w naszej klasie.

-Nie dziękuję, jak widzisz mam już swoje miejsce.

-Chyba sobie żartujesz? Będziesz siedział z tym dziwadłem? Pomyśl trochę to nie ta liga. Co ona może ci zaoferować?

-To czego ty nie możesz zaoferować nikomu. W przeciwieństwie do ciebie jest miła, uczynna i przyjacielska, a ty jesteś po prostu zwykłą, zimną suką.

-Jak śmiesz? Jeszcze tego pożałujesz.

-Już trzęsę portkami.

-Dziękuję za to co powiedziałeś.

-Nie masz za co dziękować, powiedziałem tylko prawdę. Spotkamy się po szkole?

-Czemu nie, nie mam żadnych planów.

-Przyjdę po ciebie tylko daj mi swój adres.

-Wolałabym żebyśmy spotkali się w parku.

-Ok, skoro tak chcesz. To po 15 w parku.

-Pani Wójcik i panie Nowakowski nie przeszkadzam wam przypadkiem? - usłyszeliśmy skrzeczący głos naszej wychowawczyni.

-Nie skądże, przepraszamy – uśmiechnęliśmy się do siebie i skupiliśmy się na lekcjach.

Na przerwie śniadaniowej poszliśmy razem na stołówkę.

-Co zamawiasz?

-Nie jestem głodna.

-Nie wygłupiaj się.

-Serio, nie mam na nic ochoty, ale jak chcesz zamów coś sobie dotrzymam ci towarzystwa.

-Poproszę dwa razy sałatkę i dwie herbaty.

-Dwa razy? Mówiłam ci, że nie jestem głodna.

-Słyszałem podczas lekcji jak burczało ci w brzuchu także nie wmawiaj mi tutaj, że nie masz na nic ochoty bo i tak ci nie uwierzę.

-Ok, nie wzięłam z domu kasy.

-O kasę się nie martw.

-Proszę bardzo wasze zamówienie.

-Dziękujemy – Piortek uśmiechnął się do pani kucharki i wziął zamówienie – o tam jest wolny stolik chodźmy.

-Musimy tam siadać? - spojrzałam na stolik obok przy którym zauważyłam Violę dziewczynę z klasy z którą wcześniej Piotrek rozmawiał.

-Nie martw się jestem przy tobie nic ci nie zrobi – usłyszałam jak Piotrek wypowiedział mi do ucha.

No i co miałam powiedzieć, musiałam się zgodzić w końcu chyba nie powinnam popadać w paranoję.

-O proszę, proszę kogo moje piękne oczy widzą. Znalazłaś sobie sponsora?

-Zamknij się ok? Zajmij się sobą – odpowiedział Piotrek

-Nie wiem co ty w niej widzisz. Ona jest zerem rozumiesz? ZEREM. Jej ojciec pije, matka zostawiła ją zaraz po porodzie, tacy ludzie jak ona nie powinni zadawać się z normalnymi ludźmi.

Nie wytrzymałam, wstałam i podeszłam do niej.

-Myślisz, że jak masz pieniądze to jesteś fajna. Jesteś najgorszą osobą jaką poznałam w życiu. Nie znasz mnie. Oceniasz mnie tylko po pozorach. Nienawidzę takich osób jak ty i cieszę się, że w końcu mogłam ci o tym powiedzieć. Mam tylko nadzieję, że ludzie w końcu przejrzą na oczy i zobaczą jaką jesteś suką – po moich policzkach spadało coraz więcej łez. A i jeszcze jedno, widziałam jak całowałaś się z Przemkiem. Myślę, że Maciek się ucieszy. Ups, chyba nie jesteś taka idealna.

-Ty idiotko – chciała wstać i mnie uderzyć.

-Nie waż się jej tknąć palcem – odezwał się Piotrek.

W głębi serca ucieszyłam się, że Piotrek wstawił się za mną, ale to nie zmieniało nic w moich relacjach w szkole. Nadal byłam dla nich wszystkich nikim. Wychodząc ze stołówki czułam spojrzenia wszystkich na sobie, niewiele sobie z tego robiąc wybiegłam przed szkołę i usiadłam na pobliskim murku. Podkurczyłam nogi pod brodę i rozpłakałam się na dobre. Chwilę później poczułam jak ktoś kładzie mi dłoń na ramieniu. Podniosłam głowę i ujrzałam Piotrka.

-Po co za mną przyszedłeś. Upokorzyłeś się już wystarczająco wstawiając się za mną. Nie chcę żebyś miał jakiekolwiek problemy.

-Nie martw się o mnie. Lubię cię i nie będę rezygnował z tej znajomości. Nie ma mowy, chcę cię lepiej poznać bo czuję, że jesteś mi bliska. Od dawna chciałem do ciebie podejść i porozmawiać, ale zawsze w ostatniej chwili tchórzyłem. Podobasz mi się i chcę żebyś o tym wiedziała.

-Piotrek, ale ty nie możesz.

-Nie mów mi co mogę. Dobrze wiem co mogę – usiadł obok mnie i przytulił mnie do siebie. Niewiele myśląc wtuliłam się mocniej w chłopaka – chodź idziemy stąd, nie ma sensu żeby wracać do szkoły po tym wszystkim.

-Masz rację nie ma sensu. To co proponujesz?

-Może pójdziemy do jakiejś kawiarni na jakieś lody i kawę. Co ty na to?

-Brzmi fajnie, ale ja nie mam pieniędzy. Z resztą wiszę ci jeszcze za obiad.

-Przestań mówić o pieniądzach, ja cię zabieram więc ja stawiam.

-Ale ja nie powinnam.

-Nie ma żadnego ale. Idziemy.

-Rozumiem, że nie mam nic do gadania.

-Dokładnie – uśmiechnął się do mnie.

-W takim razie chodźmy.

-Poprosimy dwie kawy cappuccino i duże lody waniliowe.

-Waniliowe?

-Jeżeli nie lubisz to możemy zmienić zamówienie.

-Nie trzeba nic zmieniać, bardzo lubię lody waniliowe.

-Ja je uwielbiam. To stanowczo najlepszy smak ze wszystkich.


Pierwsza część dodana.
Mam nadzieję, że pod tym wpisem pojawi się sporo komentarzy, które utwierdzą mnie w przekonaniu, że watro bawić się z tym blogiem. 

14 komentarzy:

  1. Jejku cudny rozdział :*
    mega mi się podoba, Piotrek super się zachował ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem fajny :)
    Piter pomocnik :D
    Czekam na dalsze rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :) super że piotrek tak jej broni :) pisz szybko, powodzenia ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piter bohater :-)
    Powodzenia w pisaniu :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak odmłodziłaś Piotrka, huhu :> Czekam na następne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czekam z niecierpliwością na następny :) :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Długo na rozdział nie musiałam czekać xD Co do rozdziału to świetny :3 Pisz dalej ! A z Pita jaki obrońca :D
    I czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoje zgłoszenie do Listy Siatkarskich Opowiadań jest nieprawidłowe - brakuje w nim czegoś lub jest podane nieprawidłowe hasło. Proszę, przeczytaj Regulamin i napisz nowe.

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest zajebiste dawaj następne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Boże, nie mogę się doczekać kolejnego! <3
    Pisz dziewczyno, pisz! Warto!

    OdpowiedzUsuń