środa, 13 sierpnia 2014

2. Wytrzymasz ze mną dłużej niż jeden dzień?

Czas mijał nam bardzo miło, ale niestety stanowczo za szybko. Po jakimś czasie Piotrek nerwowo zerknął na zegarek.

-Chodź zbieramy się.

-Ok

-Masz jeszcze czas?

-Nigdzie się nie śpieszę.

-W takim wypadku zapraszam cię na mój trening – spojrzała na mnie zagubionym wzrokiem – nie patrz tak na mnie – zaśmiałem się. Trenuję siatkówkę od kilku ładnych lat.

-Jesteś pewny, że to dobry pomysł żebym z tobą poszła?

-Nie denerwuj się trener na pewno nie będzie miał nic przeciwko, a chłopcy na pewno będą chcieli cię poznać – ujrzałem w jej oczach pewną obawę.

-Nie jestem pewna.

-Nie denerwuj się. Będę tam z tobą. Nie dam nikomu powiedzieć o tobie nic złego.

Nie byłam do końca przekonana co do pomysłu Piotrka, ale nie miałam serca mu odmówić więc zgodziłam się pójść z razem z nim na trening. Po drodze poszliśmy jeszcze do niego do domu torbę treningową. Piotrek proponował mi żebym weszła do domu razem z nim, ale nie chciałam. Tak naprawdę chciałam wejść razem z nim, ale a) bałam się, że jego rodzice będą w domu, a jak się okazało prawie wszyscy wiedzieli już o mojej sytuacji w domu b) obawiałam się, że później będzie chciał pójść do mnie, a ja nie chciałam wprowadzać go do mieszkania w którym cały czas śmierdzi alkoholem.

-O czym myślisz? - usłyszałam głos Piotrka

-Zastanawiam się czy twoi koledzy mnie polubią.

-Na pewno. Są świetni mówię ci. A tak między nami mówiąc nikt z naszej szkoły nie trenuje ze mną w klubie, więc nie musisz martwić się o to, że ktoś cię rozpozna.

-Oj Piotruś, Piotruś widzę, że wszystko przemyślałeś.

-No, a jak w końcu jestem facetem.

-Dziękuję ci za to co dla mnie robisz.

-Nie ma za co.

-W sumie to nawet nie wiem dlaczego to wszystko robisz. Przecież jestem dla ciebie zupełnie obcą dziewczyną.

-A może po prostu chcę żeby to się zmieniło – powiedział pod nosem, myślał, że nie usłyszałam, ale słyszałam dokładnie każde jego słowo. Czy to oznacza, że mu na mnie zależy? Nie to nie możliwe, co taki fajny chłopak mógłby robić z taką dziewczyną jak ja. W końcu nic nie moge mu zaoferować.

-Chodź zaprowadzę cię na trybuny i pójdę się przebrać – z zamyślenia wyrwał mnie głos chłopaka.

Chwilę później siedziałam już na trybunach z niecierpliwością wyczekując powrotu Piotrka. Miałam nadzieję, że zdąży wrócić zanim na boisku zaczną pojawiać się chłopcy z jego drużyny. Niestety chwilę po tym jak za Piotrkiem zamknęły się drzwi na salę wszedł jakiś chłopak. Wysoki, całkiem przystojny, ale Piotrek wyglądał dużo lepiej od niego przynajmniej moim zdaniem.

-A cóż to za śliczna niewiasta zaszczyciła nas swoją obecnością – podszedł w moją stronę i wyciągnął rękę przed siebie – Karol Kłos.

-Karolina Wójcik.

-Skąd się tutaj wzięłaś?

-Przyszłam ze swoim kolegą.

-Któryż to jest tym szczęściarzem.

-Piotrek

-Nowakowski? Nawet nie żartuj. Przecież on jest taki cichy i spokojny. Nie potrafi nawet zagadać do dziewczyny.

-Jak widać potrafi – odparłam. Na moje szczęście w tym samym momencie drzwi otworzyły się po raz kolejny i na salę weszła reszta drużyny. Momentalnie obok mnie pojawił się  ponownie Piotrek.

-No Piotruś nie wiedziałem, że z ciebie taki casanova?

-Kłos zamknij się bo nie ręczę za siebie.

-Ok, już sobie idę.

-Przepraszam cię za niego.

-Nic się nie stało. Chyba powinieneś już iść. Od jakiegoś czasu trener dziwnie się na nas patrzy.

-Już idę.

Na treningu dawałem z siebie dwieście procent. Obecność Karoliny uskrzydlała mnie. Odkryłem w sobie nowe pokłady energii. Nie chcę się jej do tego przyznać, ale od jakiegoś czasu stała się dla mnie kimś więcej niż tylko koleżanką z klasy. Nie mówię jej o tym bo nie wiem jak zareaguję. Poza tym jestem trochę nieśmiały, ale postanowiłem, że po zakończeniu roku szkolnego powiem jej o wszystkim. Jeżeli okaże się, że czuje to samo będę najszczęśliwszym człowiekiem na całej ziemi, a jeżeli nie wyprowadzę się z Warszawy. Nie będę mógł znieść jej widoku wiedząc, że nic do mnie nie czuje.

-Dobrze chłopy, na dzisiaj to koniec. Zapraszam jutro na trening wyjątkowo godzinę później, a teraz zmykać mi stąd.

-I jak ci się podobało? - zapytałem po wyjściu z hali

-Nie przepadam za sportem, ale muszę przyznać, że było całkiem fajnie. Dziękuję, że mnie ze sobą zabrałeś.

-Nie ma za co.

-Muszę się już zbierać.

-Odprowadzę cię.

-Nie rób sobie kłopotu, mieszkam niedaleko.

-Chyba nie myślisz, że pozwolę żebyś wracała sama po ciemku. Odprowadzę cię.

Kiedy przyszliśmy pod blok Karoliny nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Obskurna okolica. Kilku pijaków stojących przed klatką.

-Dziękuję, że mnie odprowadziłeś. Dalej pójdę już sama.

-Jesteś tego pewna? A tamci? - ruchem dłoni wskazał moich sąsiadów stojących przed wejściem.

-Nie martw się, to tylko moi sąsiedzi. Nic mi nie zrobią.
-Mam nadzieję.
-Do zobaczenia jutro w szkole.
-A może spotkamy się jutro po szkole?
-Jesteś pewny, że wytrzymasz ze mną dłużej niż jeden dzień?
-W stu procentach.
-W takim razie zgadzam się.

 Dziękuję za 15 komentarzy :)
Mam nadzieję, że pod tą częścią również będzie ich dużo ;)

8 komentarzy:

  1. Świetny rozdział i tu moja jedna prośba - pisz częściej, bo naprawdę nie wytrzymuję! :D Co minutę sprawdzam czy coś dodałaś xD
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Klaudia masz stu procentowa 😉

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :) I zgadzam się nie trzymaj nas tak długo w niepewności ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ! :D Ja też się zgadzam pisz częściej ;)
    Piotrek się chyba zakochał :3 Mam nadzieję, że Karolina też coś niebawem do niego poczuje :D
    Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam na początku dziękuję za komentarz u siebie i sama postanowiłam zapoznać się z Twoją twórczością i bardzo mi się spodobało! Piotrek, to obok Igły, nieliczny siatkarz z Sovii, którego lubię (wiesz ja ta Skrowa, więc mam nadzieję, że zrozumiesz :D ). Jak tylko będę miała więcej czasu zapoznam się również z innymi Twoimi blogami. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm robi się ciekawie :))
    Cieszę się, że tym razem jest to blog o Piotrku :D
    Mam nadzieję, ze cos z tegi bd ;D

    pozdrawiam. Gośka ^^

    OdpowiedzUsuń