wtorek, 19 sierpnia 2014

4. Piotrek ja nie wytrzymam tutaj

Przeczytajcie notkę na dole :)


Dwa miesiące później
Idziemy dzisiaj z Piotrkiem do kina. Na szczęście to ja wybrałam film, dzięki czemu udało mi się uniknąć oglądania jakiegoś horroru. Czas mijał nam bardzo szybko. Z resztą jak zawsze kiedy jesteśmy w swoim towarzystwie. Po wyjściu z kina poszliśmy jeszcze na krótki spacer po mieście, a później Piotrek odprowadził mnie do domu.  
-Nie mogę uwierzyć, że to już dwa miesiące.
-Czas szybko leci.
-Może masz ochotę wejść na górę?
-Nie gniewaj się, ale muszę już iść. Rodzice chcieli żebym była wcześniej w domu. Obiecuję, że następnym razem wejdę.
-Trzymam cię za słowo.
-Będę tęsknił.
-Zobaczymy się jutro w szkole, nie dramatyzuj.

Kiedy chciałam wejść do domu zauważyłam, że drzwi są otwarte. Zdziwiło mnie to bo taty miało nie być dzisiaj w domu. Na palcach weszłam do środka i zapaliłam światło w salonie. To co zobaczyłam zmroziło mi krew w żyłach. Na środku salonu leżał mój tata w kałuży krwi, a obok stał wazon. Niewiele myśląc podbiegłam do niego, przestawiłam wazon i sprawdziłam czy oddycha. Niestety nie wyczułam pulsu. Chwilę później zadzwoniłam na policję i pogotowie. Po jakimś czasie usłyszałam, że drzwi ponownie się otwierają i do mieszkania weszła policja.
-Dobrze, że państwo są.
-Co się stało?
-Kiedy wróciłam do domu tata już tutaj leżał. Nie rozumiem czemu tu był przecież miało go dzisiaj nie być w domu.
-A może to pani go zabiła?
-Oszalał pan? Nie byłabym w stanie zrobić czegoś takiego. Chcą państwo jeszcze o coś zapytać?
-Na razie nie, dziękujemy, ale może być pani pewna, że na pewno jeszcze się do pani odezwiemy.  

Nie mogłam dłużej siedzieć w mieszkaniu. Zostawiłam policję w domu, a sama wyszłam przed blok by zaczerpnąć świeżego powietrza i zadzwonić do Piotrka.
-Już się za mną stęskniłaś?
-Piotruś proszę cię przyjedź tutaj jak najszybciej.  
-Kochanie co się stało?
-Mój ojciec...
-Tylko mi nie mów, że cię pobił.
-On nie żyje.
-Co? Jak to?
-Znalazłam go jak wróciłam do domu. Proszę cię przyjedź jak najszybciej.  
-Zaraz będę.

Po pół godzinie poczułam jak Piotrek przytula mnie do siebie.
-Wszystko będzie dobrze.
-Nic nie będzie dobrze. Nie mam nikogo, on był moją jedyną rodziną. Przecież wyląduję w domu dziecka.
-Naprawdę nie masz nikogo kto mógłby się tobą zająć?
-Niestety.
-Na pewno wszystko jakoś się poukłada. Kochamy się, a to jest najważniejsze.

Chwilę później obok nas pojawił się policjant.
-Musimy zadać pani kilka pytań. Zapraszamy panią do radiowozu podjedziemy na komisariat.
-Ale o co chodzi? Przecież już wszystko panom powiedziałam.
-Jest jeszcze kilka spraw o których musimy porozmawiać.
-Zadzwonię do ciebie po wszystkim.
-Będę czekać – Piotrek pocałował mnie na pożegnanie i poszedł w stronę swojego domu.

Kiedy znaleźliśmy się na komisariacie wpadłam w krzyżowy gąszcz pytań.
-Jakie miała pani stosunki z ojcem.
-Nie było w prawdzie idealnie, ale jakoś dało się przeżyć.
-Czy pański ojciec panią bił?
-Zdarzało się, że czasami mnie uderzył, najczęściej po pijaku. Do czego prowadzą te wszystkie pytania bo nie za bardzo rozumiem.  
-Na wazonie, którym zabito pani ojca znaleziono tylko i wyłącznie pani odciski palców.
-No i co w tym dziwnego? Przesunęłam przecież ten wazon żeby sprawdzić czy oddycha.
-A może po prostu to pani go zabiła?
-Oszalał pan? Jaki by on nie był to był przecież mój ojciec.
-Jest pani na razie jedyną podejrzaną więc zostaje pani zatrzymana.  
-Chyba pan żartuje?!
Po chwili jeden z policjantów zakuł mnie w kajdanki i zaprowadził do celi. Nie mogłam uwierzyć w to wszystko. Jak oni mogli w ogóle pomyśleć, że to ja go zabiłam.
-Mogłabym do kogoś zadzwonić?
-W zasadzie nie powinienem, ale no dobrze niech pani dzwoni – podał mi mój telefon i zostawił na chwilę samą w celi.
-No nareszcie. Już myślałem, że coś się stało.
-Oni myślą, że to ja go zabiłam.
-Co? Przecież nie mogłaś tego zrobić?
-Ja to wiem, ty to wiesz, a oni nadal swoje. Piotrek ja nie wytrzymam tutaj. Muszę kończyć.

-Dziękuję panu bardzo za pomoc.
-Nie ma za co, ale proszę o tym nikomu nie mówić bo miałbym problemy.
-Oczywiście, że nikomu nie powiem. Jeszcze raz dziękuję.
-Nie wierzę, że mogłabyś kogoś zabić. Nie wyglądasz na taką dziewczynę.
-Dobrze, że przynajmniej pan tak myśli. Mam wrażenie, że wszyscy wokoło wydali już wyrok i wiedzą lepiej.
-Na pewno wszystko się wyjaśni.  
-Mam taką nadzieję.

Po 1
Chciałam wam bardzo serdecznie podziękować za komentarze pod poprzednią częścią, nawet nie wiecie jak wiele to dla mnie znaczy. Bardzo zmotywowaliście mnie do pisania czego efektem jest dodanie następnej części już dzisiaj :)
Po 2
Bardzo cieszy mnie wygrana chłopaków z Rosją. Jakoś zawsze traktuje pojedynki z tą reprezentacją bardzo emocjonalnie :)
Po 3 
Gratulacje dla Krzyśka za nagrodę. Mam tylko teraz nadzieję, ze Stefan przejrzy na oczy i zobaczy, ze aktualnie Krzysiek jest w lepszej dyspozycji od Pawła. Uwielbiam obu, ale to co aktualnie wyczynia Krzysiek jest nie do pomyślenia :D 
A teraz przyznać się z czystym sumieniem kto spodziewał się takiego obrotu sprawy? Mam nadzieję, że udało mi się was zaskoczyć. 

Czytasz - komentujesz - to motywuje :) 
dzięki za uwagę zakochana w siatkówce ;)

13 komentarzy:

  1. Nie spodziewałam się, że ona może stracić ojca, tak mi przykro :(
    Ale jak czytałam, to coś przeczuwałam, że to właśnie ją będą podejrzewać o morderstwo. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super dawaj następne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO tylko tyle moge powiedziec /@Resowiaczka29a

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem w szoku! Nie zasnę :D
    Uratuj ją, niech rodzice Piotrka się nią zajmą, bo chyba zwariuję xD
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale się porobiło masakra jakaś :o
    Mam nadzieję,że to się wyjaśni!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurcze! Mam nadzieję, że wszystko się szybko wyjaśni ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jej, chyba nikt się nie spodziewał :) mam nadzieję że wszystko się wyjaśni ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. No ja sie nie spodziewałam ;D
    Oby wszystko się ułożyło i nie musiała iśc do domu dziecka.

    pozdrawiam i do następnego. Gośka ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Potrafisz zaskakiwać! :D
    Ale to odkręcisz, prawda???
    :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Aż ciarki przeszły mi po plecach. Strasznie mi jej szkoda. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i tak jak powiedział Piotrek, kochają się i to jest najważniejsze więc razem dadzą radę !
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie spodziewałam się, przyznam. Świetny rozdział, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. :) zobaczyć szczęśliwego Igłę i zdziwionego Pita na żywo jak były nagrody indywidualne - bezcenne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę, że widziałaś to wszystko na żywo. doping na sali był nieziemski. miałam ciary :)

      Usuń
  12. Szkoda mi jej.. Tak myślałam, że mogą ją o to podejrzewać, ale że zatrzymać :o Mam nadzieję, że to się szybko wyjaśni i ją wypuszczą.
    Czekam na następny : )

    OdpowiedzUsuń