Przeczytajcie notkę na dole :)
Dwa
miesiące później
Idziemy
dzisiaj z Piotrkiem do kina. Na szczęście to ja wybrałam film,
dzięki czemu udało mi się uniknąć oglądania jakiegoś horroru.
Czas mijał nam bardzo szybko. Z resztą jak zawsze kiedy jesteśmy w
swoim towarzystwie. Po wyjściu z kina poszliśmy jeszcze na krótki
spacer po mieście, a później Piotrek odprowadził mnie do domu.
-Nie mogę
uwierzyć, że to już dwa miesiące.
-Czas
szybko leci.
-Może
masz ochotę wejść na górę?
-Nie
gniewaj się, ale muszę już iść. Rodzice chcieli żebym była
wcześniej w domu. Obiecuję, że następnym razem wejdę.
-Trzymam
cię za słowo.
-Będę
tęsknił.
-Zobaczymy
się jutro w szkole, nie dramatyzuj.
Kiedy
chciałam wejść do domu zauważyłam, że drzwi są otwarte.
Zdziwiło mnie to bo taty miało nie być dzisiaj w domu. Na palcach
weszłam do środka i zapaliłam światło w salonie. To co
zobaczyłam zmroziło mi krew w żyłach. Na środku salonu leżał
mój tata w kałuży krwi, a obok stał wazon. Niewiele myśląc
podbiegłam do niego, przestawiłam wazon i sprawdziłam czy
oddycha. Niestety nie wyczułam pulsu. Chwilę później zadzwoniłam
na policję i pogotowie. Po jakimś czasie usłyszałam, że drzwi
ponownie się otwierają i do mieszkania weszła policja.
-Dobrze,
że państwo są.
-Co się
stało?
-Kiedy
wróciłam do domu tata już tutaj leżał. Nie rozumiem czemu tu był
przecież miało go dzisiaj nie być w domu.
-A może
to pani go zabiła?
-Oszalał
pan? Nie byłabym w stanie zrobić czegoś takiego. Chcą państwo
jeszcze o coś zapytać?
-Na razie
nie, dziękujemy, ale może być pani pewna, że na pewno jeszcze się
do pani odezwiemy.
Nie
mogłam dłużej siedzieć w mieszkaniu. Zostawiłam policję w domu,
a sama wyszłam przed blok by zaczerpnąć świeżego powietrza i
zadzwonić do Piotrka.
-Już się
za mną stęskniłaś?
-Piotruś
proszę cię przyjedź tutaj jak najszybciej.
-Kochanie
co się stało?
-Mój
ojciec...
-Tylko mi
nie mów, że cię pobił.
-On nie
żyje.
-Co? Jak
to?
-Znalazłam
go jak wróciłam do domu. Proszę cię przyjedź jak najszybciej.
-Zaraz
będę.
Po pół
godzinie poczułam jak Piotrek przytula mnie do siebie.
-Wszystko
będzie dobrze.
-Nic nie
będzie dobrze. Nie mam nikogo, on był moją jedyną rodziną.
Przecież wyląduję w domu dziecka.
-Naprawdę
nie masz nikogo kto mógłby się tobą zająć?
-Niestety.
-Na pewno
wszystko jakoś się poukłada. Kochamy się, a to jest
najważniejsze.
Chwilę
później obok nas pojawił się policjant.
-Musimy
zadać pani kilka pytań. Zapraszamy panią do radiowozu podjedziemy
na komisariat.
-Ale o co
chodzi? Przecież już wszystko panom powiedziałam.
-Jest
jeszcze kilka spraw o których musimy porozmawiać.
-Zadzwonię
do ciebie po wszystkim.
-Będę
czekać – Piotrek pocałował mnie na pożegnanie i poszedł w
stronę swojego domu.
Kiedy
znaleźliśmy się na komisariacie wpadłam w krzyżowy gąszcz
pytań.
-Jakie
miała pani stosunki z ojcem.
-Nie było
w prawdzie idealnie, ale jakoś dało się przeżyć.
-Czy
pański ojciec panią bił?
-Zdarzało
się, że czasami mnie uderzył, najczęściej po pijaku. Do czego
prowadzą te wszystkie pytania bo nie za bardzo rozumiem.
-Na
wazonie, którym zabito pani ojca znaleziono tylko i wyłącznie pani
odciski palców.
-No i co
w tym dziwnego? Przesunęłam przecież ten wazon żeby sprawdzić
czy oddycha.
-A może
po prostu to pani go zabiła?
-Oszalał
pan? Jaki by on nie był to był przecież mój ojciec.
-Jest
pani na razie jedyną podejrzaną więc zostaje pani zatrzymana.
-Chyba
pan żartuje?!
Po chwili
jeden z policjantów zakuł mnie w kajdanki i zaprowadził do celi.
Nie mogłam uwierzyć w to wszystko. Jak oni mogli w ogóle pomyśleć,
że to ja go zabiłam.
-Mogłabym
do kogoś zadzwonić?
-W
zasadzie nie powinienem, ale no dobrze niech pani dzwoni – podał
mi mój telefon i zostawił na chwilę samą w celi.
-No
nareszcie. Już myślałem, że coś się stało.
-Oni
myślą, że to ja go zabiłam.
-Co?
Przecież nie mogłaś tego zrobić?
-Ja to
wiem, ty to wiesz, a oni nadal swoje. Piotrek ja nie wytrzymam tutaj.
Muszę kończyć.
-Dziękuję
panu bardzo za pomoc.
-Nie ma
za co, ale proszę o tym nikomu nie mówić bo miałbym problemy.
-Oczywiście,
że nikomu nie powiem. Jeszcze raz dziękuję.
-Nie
wierzę, że mogłabyś kogoś zabić. Nie wyglądasz na taką
dziewczynę.
-Dobrze,
że przynajmniej pan tak myśli. Mam wrażenie, że wszyscy wokoło
wydali już wyrok i wiedzą lepiej.
-Na
pewno wszystko się wyjaśni.
-Mam taką
nadzieję.
Po 1
Chciałam wam bardzo serdecznie podziękować za komentarze pod poprzednią częścią, nawet nie wiecie jak wiele to dla mnie znaczy. Bardzo zmotywowaliście mnie do pisania czego efektem jest dodanie następnej części już dzisiaj :)
Po 2
Bardzo cieszy mnie wygrana chłopaków z Rosją. Jakoś zawsze traktuje pojedynki z tą reprezentacją bardzo emocjonalnie :)
Po 3
Gratulacje dla Krzyśka za nagrodę. Mam tylko teraz nadzieję, ze Stefan przejrzy na oczy i zobaczy, ze aktualnie Krzysiek jest w lepszej dyspozycji od Pawła. Uwielbiam obu, ale to co aktualnie wyczynia Krzysiek jest nie do pomyślenia :D
A teraz przyznać się z czystym sumieniem kto spodziewał się takiego obrotu sprawy? Mam nadzieję, że udało mi się was zaskoczyć.
Czytasz - komentujesz - to motywuje :)
dzięki za uwagę zakochana w siatkówce ;)
Nie spodziewałam się, że ona może stracić ojca, tak mi przykro :(
OdpowiedzUsuńAle jak czytałam, to coś przeczuwałam, że to właśnie ją będą podejrzewać o morderstwo. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni.
Rozdział super dawaj następne :)
OdpowiedzUsuń;OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO tylko tyle moge powiedziec /@Resowiaczka29a
OdpowiedzUsuńJestem w szoku! Nie zasnę :D
OdpowiedzUsuńUratuj ją, niech rodzice Piotrka się nią zajmą, bo chyba zwariuję xD
Pozdrawiam! :*
Ale się porobiło masakra jakaś :o
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że to się wyjaśni!
Pozdrawiam :)
O kurcze! Mam nadzieję, że wszystko się szybko wyjaśni ;)
OdpowiedzUsuńJej, chyba nikt się nie spodziewał :) mam nadzieję że wszystko się wyjaśni ;)
OdpowiedzUsuńNo ja sie nie spodziewałam ;D
OdpowiedzUsuńOby wszystko się ułożyło i nie musiała iśc do domu dziecka.
pozdrawiam i do następnego. Gośka ^^
Potrafisz zaskakiwać! :D
OdpowiedzUsuńAle to odkręcisz, prawda???
:*
Aż ciarki przeszły mi po plecach. Strasznie mi jej szkoda. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i tak jak powiedział Piotrek, kochają się i to jest najważniejsze więc razem dadzą radę !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie spodziewałam się, przyznam. Świetny rozdział, ale mam nadzieję, że wszystko będzie ok. :) zobaczyć szczęśliwego Igłę i zdziwionego Pita na żywo jak były nagrody indywidualne - bezcenne :D
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, że widziałaś to wszystko na żywo. doping na sali był nieziemski. miałam ciary :)
UsuńSzkoda mi jej.. Tak myślałam, że mogą ją o to podejrzewać, ale że zatrzymać :o Mam nadzieję, że to się szybko wyjaśni i ją wypuszczą.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny : )